Buża śnierzna - part 1

Postanowilam zrobic w koncu upragniony przez mojom kolerzanke z bloga (promise darknes) porno fanfik miendzy moim kolega i uwaga....

Jackiem mrosssem
Pasuja do siebie te dwa seksiaki
Zacznijmy wiec ff.
                                    *      *         *

Jacek:
Jestem marnym hydralikiem. Poszedlem wienc do swojej pracy hydralika. Byla to dosc mala firma ale dobze mi placili wienc sie cieszylem. Nie bylo tam cienszko.
Nie wiedzialem jednak, ze to zlecenie odmieni moje rzycie!
Odmieni je na dobre!!!!

Odebralem telefon .
Ja: Slucham, tu zaklad hydraliczny!
Niebianski glos ze sluhawki: Panie!!!!! Mnie sie tutaj woda rozlewa, hydralika mnie poczeba!
Ja: i ja tam zaras bede! Niech sie pan nie martfi!!! Dam rade!

I pobieglem. Znaczy pojehalem.

Pzejehalem bardzo dlugom droge. Zajelo mi to az 20 minut!!!
Dojehalem do wielkiego wieszofca. Zadzfonilem pod ostatni nomer, bo tam czekal moj klijent. Zaprosil mnie bardzo seksofnym glosem do siebie. Uradowany biegnolem do windy. A to ci checa! Akorat sie zepsula!!!!! Peh. Musialem isc shodami.

Trohe mi to zajelo. Mialem nadzieje, ze klijent zly nie bendzie. Moje biale wlosy byly cale zmoczone! Masakra. Na szczenscie mam kondycje zawodowca. !!!!!

Zadzwonilem do dzwi. Otworzyl mi cudowny mezczyzna, ewidetnie zmeczony wyciekiem wody. Nie byl uradowany na moj widok, jednak ja stanofczo chcialem z nim spedzic cala wiecznosc. Mial bardzo ciemne krotkie wlosy, piekne usta, a do tego byl taaaaaaki wysoki.

Seksiak: witaj, potrzebuje tej cholernej pomocy, tu jest za duzo wody!!!!!
Ja: to pora na mnie i moje ssspecjalne umiejetnosci!!!!
Seksiak: to do roboty!

Widac ze on terz cos do mnie czul. Chyba mjente.
Bylem bardzo zmeczony a moja koszulka wrencz byla mokra.

Ja: przepraszam, ale zmenczylem sie whodzeniem po shodah bo winda sie zepsula. Czy moglbym zdjonc kpszulke, jest cala mokra.
Seksiak: prpsze sie nie krempowac, po prostu prosze naprawic ten zlew.

Punkt dla mrossssssa!!!

Szypko scionglem koszulke i odslonilem swoje cialo. Nie bylo doskonale ale bardzo je lubilem. Widzalem jak wzrok mojego klijenta ppwedrowal na mojom klate. Usmiechlem sie w duszy.

Naprawilem zlew raz dwa a potem pomoglem z wodom na podlodze.
Po skonconej robocie jeszcze z nim pogadalem. Za bardzo mnoe do siebie przyciongal. On hyba tesz sie zmenczyl, bo taksze sciongnol swojom koszulke. Alez mial pieeekne cialo!!

Seksiak: ile sie nalezy?
Ja: nic, a nic, moze buzi?
Seksiak: slucham?
Ja: o moj boze. Nie no po pprostu musze ci to ppwoedziec. Pocionkasz mnie od samego wejscia do tego mieszkania.
Seksiak: naprawde? To mosze szypki numerek?
Ja: a mosze s krom wstepnom?
Seksiak: he he hyba nasze zdejmowanie koszulek mozna bylo usnac za kre wstepnom!

I tak sie zaczelo. Szef wydzwanial jusz ze sto rasy gdzie sie podzoewam, ale mi to wisialo gdy nasz szypki numerek stal sie dlugim i namietnym analem. Spiesze z wytlumaczeniem.

Najpierw skoczylem na niego, by pszefrucil sie na swoje loszko. Udalo mi sie.

Punkt dla mrosssssa!!!!

Od rasu zucilem sie do jego rosporka. Mi jusz stanol. Jemu tesz. Zobaczylem jego penisa i oslupialem. Moje usta przylgnely najpierw do jego ust a potem do penisa. Alesz to bylo olsniewajonce uczucoe!!!!

Widac ze mu sie spodobalo. Byl jednak problem kto na gusze kto na dole. Mi bylo, obojentne, wienc gdy jak mihal (tak ma ma imje) to uslyszal, czym prencej pobiegl po gumki i jednom na siebie wlozyl. Powoedzial, rze hce bespjeczenstfa dla nas obojka. Jakoe to bylo słodkie. Dalsza czensc jednak byla o wiele pzyjemniejsza!
Wszedl we mnie z trudem, ale mnie sie to ppdobalo. Najpjerw robil to powoli jednak ja bylem za bardzo napalony
Ja: proszheeeee szyyyyppppcej!!!!
Mihal buk: tak jessst!

I zaczol szybciej. Bardzo szypko. Myslalem ze rozsadzi mnie, ale bylem barco potniecony i barco mi sie podobalo.
Obaj bylismy barco smenczeni, ale muj mihalek robil to jesscze i jeszcze nie zwalniajonc tempa. Nasz pot wsionkal w pszescieradlo, bylo cale mokre.

W koncu i on padl.
Mihal: jakie to bylo cudowne!!!! Musimy to poftuszyc!!!

Punkt dla mrossssssa!!!!

Ja: oooo tak musimy!!!!
Mihal: zostafje ci muj numer telefonu, czekam na telefon od ciebje!

Powoedzial po czym pocalowal mnie namjentnie w usta a ja wyszedlem. Nawet pocalunek z nim byl niczym ambrosja.

Nadal bylem spocony, ale na szczenscie bylo lato to kaszty byl.

                                    *       *     *

To nq tyle w pjerwszym rozdziale. Niesle sie wczulam, co????
Mam nadzieje, zs wczuke siw bardziej w nastepnych rozdzialach!
Czekam na komenty!!!!!!